“Jak powiedzieć i wytłumaczyć 6- latce śmierć w rodzinie, wyjaśnić przebieg, potrzebę…“
To chyba, zaraz obok seksu i rozmnażania, jeden z najtrudniejszych tematów, z którym – jako rodzice – musimy się zmierzyć. Zazwyczaj przecież takich okoliczności się nie wyprzedza, a rozmowa pojawia się wtedy, gdy… śmierć kogoś bliskiego nastąpi wkrótce wskutek choroby lub jest nagła.
Opowiedz bajkę.
Możesz odpowiedzieć maluchowi, że ktoś bliski choruje, będzie się zmieniał, a wkrótce od Was odejdzie. Możesz zrobić to nawet na przykładzie samochodu, który stopniowo się psuje, aż pewnego dnia nie jest w stanie ruszyć z miejsca. Podobnie jest z człowiekiem, czasem jego ciało przestaje pracować… (np.w wyniku wypadku)…
W przypadku choroby nowotworowej mojego Dziadziusia (tak o Nim zawsze mówiłam i pozwól, że tego nie zmienię) opowiadałam dzieciom (mieli wówczas 5 lat i 2 latka), że w Jego ciele pojawił się nieproszony gość. Porównałam działanie układu odpornościowego do rękawic bokserskich, które dzielnie stawiały opór wrogowi. Niestety, nieprzyjaciel był silniejszy, pokonał ich Pradziadka. Tłumaczyłam, że ciało odeszło, ale zawsze będziemy go nosić w naszych sercach.
Ale!
Weź pod uwagę wiek Twojego dziecka, stopień jego wrażliwości, a także choroby, z jakimi ewentualnie się zmaga (np. dla kilkulatka z zespołem Aspergera powyższa historia o samochodzie wyda się zbyt abstrakcyjna, w związku z czym może być potrzebna rozmowa o zupełnie innym charakterze), a także gotowość do podejmowania takich rozmów.
Zaznacz!
Że dziecko ma prawo odczuwać smutek, żal, tęsknotę. Wesprzyj je! Maluch może przejawiać różne zachowania, a także emocje. Wiele będzie zależało od tego, jak bliski to był dla niego człowiek. I, choć Tobie może być trudno, to jednocześnie będziesz musiał/ -a być wsparciem dla kogoś mniejszego.
Odpowiadaj na pytania!
Stwórz przestrzeń do zadawania pytań (tylko nastaw się, że te najdziwniejsze najczęściej zadawane są w tłumie…), rozmowy. Ale niech ta odpowiedź swoją długością, zawiłością, a także zawartością będzie dopasowana do wieku i możliwości Twojego dziecka. Inaczej odpowiesz 2-latkowi, inaczej 6-latce, a jeszcze inaczej rozmawia się z nastolatkiem.
Przygotuj się! Twoja pociecha może zadawać pytania (nie masz pojęcia, jak szczegółowe potrafią być!), a także, że nagle może zdać sobie sprawę z nieuchronności losu. Może martwić się, że straci Ciebie, babcię, ukochanego Dziadka, czy przyjaciela. To będzie wymagało sporej wrażliwości, współczucia i delikatności z Twojej strony, by w tych obawach dziecku towarzyszyć.Dla przykładu. Podobno jak byłam dzieckiem – byłam bardzo ciekawa, w jaki sposób kopie się groby… Tak, mama musiała zabrać mnie na pogrzeb, by zaspokoić ciekawość…
Masz wątpliwości, co dziecko ma na myśli? Dopytaj. Nie kombinuj, nie domyślaj się – po prostu zapytaj. Dziecko chce, byś je zrozumiał/ -a, wyjaśni Ci. Dzięki temu naprawdę łatwiej się odpowiada.
Zastanów się!
Jeśli planujesz zabrać dziecko na pogrzeb (zastanów się, czy jest na to gotowe i dobrze je do tego przygotuj, by nie było zaskoczone… Przemyśl, czy chcesz wchodzić do kaplicy, gdy trumna będzie otwarta itp. – weź wszystkie aspekty pod uwagę).
Nie zmuszaj!
Jeżeli widzisz całkowity brak gotowości do pójścia na uroczystość – zorganizuj opiekę nad dzieckiem .
Na pewne rzeczy ma ono bowiem jeszcze czas. Tutaj nie ma kategoryzowania: musisz, bo tak wypada.
Choć to temat trudny, nie zawsze jesteśmy w stanie go unikać. Nie dam rady tutaj przytoczyć Wam wszystkich możliwości, ale te, które wydały się najistotniejsze z mojego punktu widzenia (czyli osoby, która śmierci towarzyszyła niejeden raz jako położna i osoba bliska, a także pedagog i studentka psychotraumatologii) rozpisałam.
Daj znać, czy te wskazówki są dla Ciebie pomocne.
Jak masz własne przemyślenia – podziel się nimi w komentarzu.
Jeśli, czytając to – stoisz w trudnej sytuacji – przyjmij moje wyrazy współczucia. Życzę Ci dużo siły, a także zrozumienia i współczucia. Dla siebie. I dla Twojego dziecka.