Oznacza przywiązanie. Angażuje całe ciało. Uwalnia hormony szczęścia. Wyraża miłość i szczęście. Jest sposobem na smutek. Lekiem na wszelkie zło. Pozwala na odbudowanie straconych nadziei. Wzmacnia poczucie własnej wartości.

Przytulanie.

Założę się, że właśnie teraz uśmiechnęłaś / uśmiechnąłeś się, jeśli nie szeroko, to chociaż w myślach. Pozytywne uczucie zalało duszę i zrobiło się milej, prawda?

Człowiek lubi dotyk, który pochodzi od osób najbliższych, ponieważ sprawia mu przyjemność. Przytula się o każdej porze dnia, otrzymując  i ofiarowując miłość, poczucie bezpieczeństwa, spokój… W objęciach ukochanego człowieka świat przestaje mieć znaczenie, liczy się tu i teraz, ta konkretna chwila, ten moment. Ciepło, siła, znajomy zapach i świadomość, że jesteś najważniejsza/-y. Nie ma nic piękniejszego niż takie przeżycia… Nie odmawiasz sobie tego, prawda? Nie, ponieważ nie unika się czegoś, co uszczęśliwia.

Wyobraź sobie zatem stan, w którym nie musisz wychodzić do pracy, wykonywać codziennych obowiązków, a całe Twoje jestestwo opiera się na całodobowym przytulaniu, noszeniu, kołysaniu, bujaniu, spaniu i marzeniach sennych. Chciałoby się, chciało… Tak właśnie żyje maleństwo przez pierwszych 40 tygodni istnienia, w trakcie życia w bezpiecznym, ciepłym łonie mamy.

Taką bardzo specyficzną odmianą przytulenia jest kangurowanie. Zapoczątkowane zostało ono w latach 80, XX wieku w Kolumbii. W tamtych czasach bardzo wysoki był wskaźnik umieralności noworodków, co martwiło personel medyczny. Wówczas Dr Rey polecił mamom układanie dzieci na swoich brzuchach. Zgadnij co się stało? Śmiertelność noworodków spadła z 70% do 30%! Efekt zaskoczył zapewne cały personel medyczny.

Obecnie kangurowanie staje się coraz powszechniejsze. Przy zdrowym maluszku pierwszy kontakt fizyczny może rozpocząć się od razu po narodzinach, kiedy to maleństwo układane jest na brzuchu mamy. Dla dziecka, które przeszło przez poród, nie zdając sobie sprawy z tego, co tak naprawdę się z nim dzieje – ciepła, matczyna i jakże znajoma skóra jest gwarantem poczucia bezpieczeństwa i informacją, że jednak żyje. Według standardów wskazuje się, by taki kontakt trwał nieprzerwanie przez 2h po porodzie – czas ten może być miłym i bardzo udanym początkiem laktacyjnej przygody. Rozpoczęcie kangurowania u noworodka po cięciu cesarskim w Polsce jest jeszcze utrudnione, za granicą natomiast jest stosowane w powszechnej praktyce.

A co z maluszkami urodzonymi przed czasem lub wymagającymi specyficznego i specjalistycznego postępowania? Takie noworodki, po osiągnięciu stabilnego stanu (czyli ich życiu oraz zdrowiu nie zagraża niebezpieczeństwo), mogą, a nawet powinny być kangurowane. Znajomość korzystnych aspektów wczesnego kontaktu skóra do skóry sprawia, iż jest on bardzo pożądanym procesem. Zwłaszcza dla wcześniaków.

Pozycja do kangurowania na początku może przysporzyć pewnych trudności, stąd niezwykle ważna będzie pomoc personelu medycznego. Rodzic zdejmuje koszulkę, a następnie wygodnie rozsadza się w fotelu (szpitalnym) lub na kanapie (w domu), po czym na jego klatce piersiowej układane jest nagie maleństwo (dobra, z pampersem, dla możliwości oddania potrzeby fizjologicznej bez skrępowania) brzuchem w kierunku ciała rodzica. Uszko maleństwa powinno znajdować się nad sercem rodzica, gdzie główka, kręgosłup oraz pupa powinny być ułożone w jednej linii (ciałko nie może wyginać się na boki). Następnie brzdąc jest okrywany cienkim kocykiem. W takiej pozycji przy noworodkach donoszonych kontakt powinien trwać minimum 12 h dziennie. W przypadku wcześniaków – o czasie trwania przytulasków decyduje personel medyczny, pracujący na oddziale.
Podstawową zaletą kangurowania jest fakt, że dziecko zaspakaja własne potrzeby emocjonalne oraz fizyczne. Skoro dorosły uwielbia się przytulać to maleństwo – tym bardziej! Ponadto maluchy kangurowane szybciej przybierają na wadze, łatwiej adaptują się do nowej sytuacji życiowej po porodzie, poznają własne ciało, co stymuluje układy neurologiczny oraz psychomotoryczny i otrzymują to, co najważniejsze: miłość! Bliskość ciała mamy zapobiega obniżeniu się temperatury u maluszka, co jest dla noworodka o niedojrzałej zdolności termoregulacji niezwykle ważne. Organizm mamy ma tę niesamowitą zdolność, że kiedy temperatura ciała dziecka zaczyna się obniżać – jej organizm podnosi swoją temperaturę, by ogrzać potomka. Może to działać również w odwrotną stronę. Fantastyczne, prawda? Ponadto wspomagany jest układ odpornościowy dziecka poprzez skolonializowanie jego skóry bakteriami rodzica, obniżane jest też ryzyko zaburzeń oddechowych u dziecka.

Dla rodzica korzyści również są niebagatelne. Nieocenioną zdaje się być możliwość poznania własnego dziecka, dotykanie go, głaskanie, delikatne masowanie. U matek szybciej rozwija się laktacja, a pokarm matczyny dla dziecka jest darem nie posiadającym ceny. Pozytywne wrażenia wzmacniają poczucie własnej wartości, które mocno nadwątlone są w przypadku rodzica wcześniaka (ma on bowiem wrażenie, że nie podołał zadaniu, jakim było urodzenie się dziecka w planowanym terminie porodu).

Po wyjściu ze szpitala noszenie, przytulanie, bujanie i kołysanie może być kontynuowane, wbrew powszechnym twierdzeniom malec się do nich nie przyzwyczai. Ono już zna smak bliskości, jest jej nauczone, bo tylko to znało przez całe swoje dotychczasowe życie. Zabranie mu możliwości bycia przy rodzicu to jak odebranie powietrza…

Nie odmawiajmy dzieciom bliskości, zwłaszcza na początkowym etapie życia. Dziecko ma mnóstwo czasu, by dorosnąć, a nawet wtedy, gdy będzie już dorosłe – niech przyjdzie się przytulić. Przytulanie ma moc, dla dużego i dla małego.

Kontakt
+48 794 920 501
Na wiadomości odpowiadam w godz. 8:00 – 15:00 w dn. pon. – pt.
Dane do przelewu

Liriamed – praktyka położnej
numer konta bankowego
mBANK66 1140 2004 0000 3302 7615 1723
tytułem: imię, nazwisko, data konsultacji

Copyright © 2023 Położna Adela Wrocław, Świdnica i okolice.
Wszystkie prawa do treści i grafik zastrzeżone.

URLOP 26-30.07.2023 oraz 21-30.08.2023

W tych dniach będę niedostępna i nie będzie ze mną kontaktu telefonicznego, a na wszystkie wiadomości odpowiem po powrocie.