Po czwartkowym meczu z ST. GALLEN dostałam stos zapytań
“Oglądałam/ -em ten mecz w TV, nie bałaś się być tam z dziećmi?”
Byliśmy na sektorze rodzinnym, czyli tam, gdzie zadziało się całkiem sporo pod koniec doliczonego czasu w II połowie meczu.
Abstrahując od tego, co rzeczywiście działo się na boisku (tu wciąż chylę czoła dla trenera i jego spokoju, hartu ducha naszych piłkarzy i, wbrew pozorom, naprawdę niezłego zachowania kibiców), organizacja i zabezpieczenie meczu od strony WKS były na wysokim poziomie.
Ale do rzeczy.
Nie mogę oceniać ludzi, mogę jedynie zadziałać jako rodzic, by moje dzieci czuły się bezpieczne.
Takie sytuacje, gdzie pojawiają się próby prowakcji, agresja z jednej strony, czy w odpowiedzi na nie – frustracja, złość i bezsilność ze strony drugiej – w życiu każdego będą się pojawiały. W niedalekiej przeszłości sama tego doświadczyłam. Zapewne w życiu moich dzieci takie sytuacje też będą miały miejsce.
Do czego wykorzystałam to, co zadziało się na boisku?
Do rozmowy z dziećmi. A jakże!
Kilka wniosków z tej rozmowy:
Emocje są niezwykle potrzebne w życiu, dają informację o tym, co czujesz Ty, ale także o tym, co czuje inny człowiek – to moment, w którym możesz złapać te emocje i obejrzeć z każdej strony, by dowiedzieć się, do czego one prowadzą i czym tak naprawdę są spowodowane.
Złość, frustracja na to, że nie masz na coś wpływu (jak nasi Piłkarze na zachowanie sędziego) jest naturalna i sygnalizuje, że czujesz, iż ktoś postępuje względem Ciebie nie w porządku – to jest szansa na wybór reakcji.
Niedojrzałość emocjonalna czyli nic innego jak nieadekwatna do sytuacji reakcja, która jest często wyolbrzymiona, przejawiająca się agresją, brakiem zahamowań we własnych zachowaniach (i tu proszę nie mylić tego z emocjonalną reakcją na nadużycie, manipulację, w tym intrygę) pojawia się nie tylko u dzieci, ale także u osób dorosłych, którzy nad sobą nie podejmowali pracy, nikt z nimi rozmawiał, nie było dojrzałej przestrzeni do rozwiązywania konfliktów i przejmowania odpowiedzialności.
Agresja zawsze rodzi agresję czyli kiedy jedna strona jest atakowana, może znosić to z pokorą i cierpliwością przez dłuższy okres czasu, ale przyjdzie taka chwila, taki moment, w którym ofiara poczuje złość w wyniku znacznego przekraczania jej granic i zacznie się bronić. Nie zawsze można przygiąć głowę, nadstawić drugi policzek, schować głowę w piasek, odpuścić i odejść. Czasem po prostu trzeba zareagować, a styl tej reakcji zależy w dużej mierze od poziomu pobudzenia, a także… Chęci i możliwości prowadzenia dialogu z obu stron. Nie zawsze dialog jest możliwy. Zazwyczaj w takich sytuacjach wskazane jest odsunięcie się na chwilę i zastanowienie, czy jest szansa na porozumienie i przede wszystkim, czy Ty tego porozumienia chcesz. Jeśli nie – olej człowieka i idź dalej. Tego rozwiązania na boisku w trakcie meczu nie dałoby się osiągnąć.
Niektórzy są tak zapalczywie nastawieni na sukces i cel, że podążają do niego, niszcząc drugiego człowieka, nie zważając na konsekwencje. Takich ludzi powinno się omijać z daleka.
Najłatwiej jest wprowadzać dzieci w życie, rozmawiając z nimi o tym, co się dzieje nawet jeśli jest to sytuacja trudna, która może wzbudzać (a nawet często powinna) lęk. Lęk jest informacją o tym, że coś jest nowe, nieznane, ale warto pociągnąć temat dalej. Im więcej rozmawia się z dziećmi – tym większą dojrzałość emocjonalną przejawią w dorosłym życiu.
Nauka szacunku względem drugiego człowieka, niezależnie od tego, jaki klub (lub cokolwiek innego) wspiera, lubi itp.jest priorytetem.
Miejcie też świadomość, że – jak każdy rodzic obserwowałam sytuację – gdyby cokolwiek nam groziło – wrócilibyśmy do domu.
- 0 Comments
- dialog
- dojrzałość emocjonalna
- dziecko
- emocje
- gra
- mecz
- pedagog Wrocław
- położna Wrocław
- psychotraumatolog Wrocław
- rodzic
- rozgrywka
- rozmowa
- sport