- To moja siostra, wiesz?
- Jasne, że wiem. Fajnie jest być starszą siostrą?
- Tak. Ale wiesz, że ona nie mówi tak jak my?
- No tak, nie może mówić tak wyraźnie jak Ty. Robi to jednak troszkę inaczej… – odpowiadam i milczę.
Czekam na dalszy ciąg rozważań.
Chwila zadumania kilkulatki nie trwała długo. - Tak, bo płacze!
- Dokładnie tak. Każdy płacz jest inny…
Płacz maluszka wielu rodziców traktuje jako wroga, który rujnuje cały dotychczasowy spokój.
Ten płacz staje się często przyczyną:
- frustracji i złości, bo przecież IG pokazuje idealne dziecko, a to, które zamieszkalo pod Waszym dachem jednak donajcichszych nie należy, a łóżeczko staje się niemalże narzędziem tortur
- niezrozumienia, bo maluch wydaje się być przybyszem z obcej planety, który swoim krzykiem chciałby zawładnąć planetą Rodzina
- wątpliwości, czy decyzja o tym, by zostać rodzicem na pewno była słuszna
- płaczu, ponieważ czasami trudno jest (często, choć nie zawsze) mamie patrzeć na żale maleństwa
- chęci ucieczki (często, choć nie zawsze) taty i (nieco rzadziej) mamy od nowego życia. Niektórzy chcieliby wcisnąć “cofnij” lub “przewiń” choć na krótką chwilę
- wyrzutów sumienia, bo przecież nie macie prawa (pytanie tylko wg kogo) do odczuwania tego, co opisałam powyżej.
Płacz…
To nie Twój wróg.
To komunikat.
- Mamo,Jest mi niewygodnie. Zmienimy pozycję?
- Tato, ta pieluszka jest mokra. Przewiniesz mnie?
- Mamo, trochę zgłodniałem. Chyba czas na przekąskę.
- Tato, body mam mokre, bo ulałam. Co powiesz na małe przebranie?
- Mamo, czuję Twoje zmęczenie. Coś tu nie gra. Ty nie płaczesz. Milczysz. Ale ja mogę zrobić to za Ciebie. Pokrzyczę trochę. Może ktoś nam pomoże?
- Tato, gdzie ty się podziewasz? W pracy? Co to jest? Chciałbym się przytulić…
- Mamo, boli mnie brzuszek. Dyschezja jest taka męcząca!
- Tato, coś się tutaj dzieje! Jedzonko mi podchodzi do gardła. Auć, to nie jest fajne!
- Mamo, a ta napa na boczku to straszliwie działa mi na nerwy!
- Tato, dlaczego kładziesz mnie na brzuchu? Odginam się… Ratunku!
Płacz to mowa Waszego dziecka.
Mowa, dzięki której możecie się porozumiewać.
Dajcie sobie szansę, by zbudować dialog inny niż wszystkie.
A jak masz trudności i czujesz, że błądzisz w zakamarkach rodzicielstwa… Pamiętaj, że jestem tu dla Ciebie.

