“Zostań z nim dla dzieci.”
“To mama Twoich dzieci. Nie możesz jej zostawić.”
“Rozwód?! Tak chcesz skrzywdzić dziecko?”
Współcześnie wiele się mówi o tym, jak krzywdzący jest rozwód. Ci, którzy rzucają górnolotne teksty, niemalże rozpływają się, mawiając o traumach dziecka. W ten sposób niejednokrotnie przedłużając dramat…
A ja rozmawiam z dorosłymi ludźmi, którzy mówią…
“Mogli rozejść się wcześniej. To, co przeżyłem było tragedią…”
Czy rozstanie rodziców to krzywda?
Nie zawsze.
Jeszcze bardziej krzywdzące jest życie z toksycznym / niedojrzałym emocjonalnie / nieobecnym emocjonalnie rodzicem, który za priorytet uznaje własną wygodę, a dziecko “służy” tylko do budowania wizerunku.
Tkwienie obok i przy takim rodzicu to ciągłe bycie nad przepaścią, nauka schodzenia z drogi, ograniczanie siebie na potrzeby doroslego…
To ciągłe umniejszanie, poniżanie. stałe udowadnianie swojej wartości, by w końcu poczuć się kochanym, wystarczającym, dobrym i odpowiednim.
To w reszcie spełnianie cudzych potrzeb i oczekiwań.
I na samym końcu… To zatracanie siebie z koniecznością odnalezienia siebie w wieku dorosłym.
Czasem te związki rodziców są tak wyniszczające, przesycone manipulacjami, nasiąknięte przemocą nie tylko fizyczną, ale również (a może przede wszystkim) psychiczną, że dziecko, które stając się dorosłym i “wychodząc” w świat musi stoczyć własną walkę.
Z parentyfikacją, której doświadczyło.
Z nadodpowiedzialnością nie tylko za siebie, ale i za rodzeństwo oraz niedojrzałych dorosłych.
Z perfekcjonizmem, który stanowi doskonałą pożywkę dla świetnie funkcjonującego wewnętrznego krytyka.
Z wiecznie niedoścignionym wzorem, ideałem, który wryty został w głowie i nie chce zniknąć.
Z niedostrzeganiem, że wielu przekracza granice i niejednokrotnie depcze po osobowości, godności tego dorosłego dziecka…
To styl prowadzenia rozwodu może stać się dramatem.
To utrzymanie związku na siłę może stać się tragedią.
Sam rozwód nie jest dla dziecka tragedią, jeżeli staje się ochroną. Sam rozwód dla wielu z tych dorosłych, których poznałam, byłby wybawieniem.
***
Przechodząc przez rozstanie – możesz skorzystać z mojej pomocy. Nie jesteś sam / sama.
- 0 Comments
- dziecko
- Rozstanie
- Rozwód
- Trauma relacyjna

